Cel podróży był jasny…
|
… i ten drugi także.
|
Top Tiger, elektryczny Kubuś,
|
zawsze aktywny Prosiaczek i wyjątkowo zaspany Kłapouchy.
|
Ostatnie minuty przed startem.
|
Ten blask tuż za czarnoskórymi… Nie, nie… to jest znak pierwszeństwa przejazdu, ja jestem ciut niżej ;-)
|
Trzeba wiedzieć za Kim biec ;-)
|
– Kurde… coś mi wpadło do buta :-/
|
Oficjalne wyniki… mogło być o te 23 sek., ale OK – jest pierwsza dzieisątka :-)
|
Ach… jest i ona… ta smukła sylwetka zakończona żółtymi… skarpetkami :-P
|
Domowa celebracja.
|
Najbliższy start – City Trail.
|